niedziela, 28 lutego 2021

LICÓWKI SĄ EKO!!!

LICÓWKI SĄ EKO !!! 



Długo zastanawiałam się dlaczego wśród wszystkich uzupełnień protetycznych najbardziej upodobałam sobie licówki. I wiecie co? Okazało się, że po prostu ich wykonywanie jest zgodne z moją filozofią życiową i przekonaniami. 

ONE PO PROSTU SĄ EKO!



Dlaczego tak uważam?

👉 Do wykonania licówki nie musimy poświęcać twardych tkanek zęba i niszczyć ich bezpowrotnie. Natura jest niezastąpiona, dlatego licówki można wykonać bez szlifowania lub z minimalnym szlifowaniem pod mikroskopem. Dzięki temu maksymalnie oszczędzamy nasze naturalne dobro, jakim jest szkliwo zębów.

👉Te cienkie płatki porcelany lub kompozytu mogą wzmocnić nasze szkliwo, kiedy pojawiają się na nim pęknięcia, uszkodzenia, starcie. Pokrycie zębów warstwą dodatkowego materiału zabezpieczy je przed dalszym uszkodzeniem bez konieczności szlifowania i zakładania koron.


👉Są to uzupełnienia najmniej inwazyjne ze wszystkich uzupełnień protetycznych, a wykonanie ich z porcelany zapewnia również bezpieczeństwo toksykologiczne. Porcelana jest jednym z najbardziej biokompatybilnych materiałów stomatologicznych.






Pamiętaj! Licówki są EKO! Nie obawiaj się, że zniszczysz nimi zęby, one je chronią!

wtorek, 26 stycznia 2021

Leczenie kanałowe powoduje raka...

LECZENIE KANAŁOWE POWODUJE RAKA...

... z taką teorią można zetknąć się przeszukując internet i media społecznościowe. Ja też dostałam jakiś czas temu link od znajomego z takim właśnie artykułem i komentarzem "Co Ty na to". Nie zdziwiło mnie to wcale, bo wiele osób podsyła mi różne takie nowinki i przyznaję, że artykuły są bardzo przekonujące i wiele w nich prawdy. I z tym też tak jest, choć wiele kwestii należy sprostować.
 https://martabrzoza.pl/rak/rak-zabojcze-leczenie-kanalowe/ - to jeden z przykładowych linków.

Dla poparcia mojej fachowej oceny tematu zaznaczam, że jestem oddaną fanką medycyny naturalnej, helatacji oraz naturalnych metod oczyszczania organizmu. Od co najmniej 10 lat czytam fachową literaturę w tym temacie i stosuję różne elementy tej wiedzy. ALE STANOWCZO NIE ZGADZAM SIĘ NA USUWANIE ZĘBÓW, KTÓRE MOŻNA LECZYC!!! TO BARBAŻYŃSTWO I BEZSENSOWNE OKALECZANIE!

Należy zacząć od tego, że teoria opiera się na badaniach i publikacjach sprzed niemal 100 lat (Weston Andrew Valleau Price: September 6, 1870 – January 23, 1948) . Od tego czasu wiele w stomatologii się zmieniło ( na szczęście!). Anatomia zębów została szczegółowo zbadana, a metody leczenia... to technologiczna przepaść. Obecnie każdy dentysta wie, że system kanałów korzeniowych jest bardzo skomplikowany i trudny do oczyszczenia, prawdą jest, że po infekcji kanałów nie jest możliwe usunięcie z niego bakterii w 100%. Ale czy nasz organizm da się wysterylizować zupełnie w każdym miejscu? To absurd! Musimy pogodzić się z tym, że nasz organizm, jest częścią ekosystemu i żyją w nim różne mikroorganizmy, parazyty, drożdżaki, a my nawet nie mamy świadomości ich istnienia.

Prawne jest, że zaniedbania powodujące powstawanie infekcji wewnątrz kanałów zęba i dalej w kości, mogą mieć poważne konsekwencje zdrowotne. To prawda, że patogenne bakterie występujące w kanałach powiązano z wpływem na powstawanie wielu chorób, łącznie z rakiem. Każde niekontrolowane źródło bakterii w organizmie, osłabia jego odporność, a to bezpośrednio wpływa na nasza zdolność z radzeniem sobie z innymi schorzeniami. Obecnie wszyscy lekarze zdają sobie z tego sprawę i z tego powodu kierują swoich pacjentów na konsultacje stomatologiczne przed różnymi zabiegami.

Wracając do tematu, stan wiedzy i technologii obecnie umożliwia bezpieczne leczenie kanałowe, bez potrzeby usuwania zębów. Poprzez nowoczesne (nie takie, jak 50-60 lat temu) leczenie kanałowe można pozbyć się źródła infekcji. A nie leczenie zębów w rezultacie może mieć poważne skutki zdrowotne, łącznie z wpływem na powstawanie nowotworów.

Dlaczego jest to takie skomplikowane i skąd te mity?
Wszystko przez anatomię, to natura nas tak urządziła :)

PIERWSZY ZĄB TRZONOWY DOLNY


Budowa zęba i struktura kanałów korzeniowych jest niezwykle skomplikowana i dodatkowo bardzo indywidualna. Mamy pewne schematy, jednak dobry endodonta (specjalista od leczenia kanałowego), wie, że oczyszczenie wszystkich odgałęzień miazgi kałowej jest prawie niemożliwe. Wiadomo, że bakterie penetrują wszystkie zakamarki, a my nie mamy możliwości mechanicznie ich usunąć z cieniutkich i niewidocznych struktur zębiny korzeniowej w całości. Jednak lekarzom przychodzą z pomocą nowe technologie takie jak:

1. Mikroskop zabiegowy - w dużym powiększeniu z dużo większa precyzją lekarz może dotrzeć do cienkich i zakrzywionych kanałów.
2. Preparaty do płukania kanałów - są to środki chemiczne, które unicestwiają bakterie
3. Ultradźwięki - mocniej aktywują i wzbudzają środki płuczące do głębszego przenikania w kanaliki oraz powodują uwalnianie aktywnego tlenu ze środka płuczącego
4. Bardzo szczelne i dokładne wypełnienie kanałów korzeniowych nowoczesnymi preparatami, które blokuje drogę przenikania bakterii.

Dzięki zastosowaniu tych zaawansowanych sposobów oczyszczania kanałów, mamy pewność, że jest to bezpieczne i dobrze wykonane. Nie musimy bać się przecieku bakteryjnego i jego konsekwencji zdrowotnych. Warto upewnić się, że leczy nas doświadczony endodonta i podczas leczenia używa tych 4 wymienionych technologii i procedur. Wtedy możemy być spokojni o leczenie kanałowe i nie musimy usuwać zęba.

A co jeśli ząb był leczony kanałowo dawno temu?

→Jeśli badania nie wskazują na oznaki infekcji, należy uznać, że ząb jest prawidłowo wyleczony. Pamiętajmy, że sam nasz organizm może zwalczać infekcje.

→Jeśli ząb posiada zmiany zapalne, można wykonać powtórne leczenie kanałowe i wyleczyć proces zapalny.


Tylko w zaawansowanych stanach zapalnych, kiedy leczeniem kanałowym nie będziemy już w stanie nic zdziałać, powinniśmy udać się do chirurga. Taka wizyta tez nie zawsze kończy się usunięciem zęba, można wykonać jeszcze chirurgiczne zabiegi np.: resekcji, hemisekcji, radektomii... 

Warto walczyć o ząb!
Natura jest najcenniejsza! 

Nowoczesne techniki leczenia mogą wspomóc naturę, ale nigdy jej nie zastąpią!

Innym tematem są kwestie finansowe, które nurtują pacjentów. Jest to również podstawą teorii spiskowej, że lekarze dentyści celowo leczą kanałowo, bo jest to droższe niż usunięcie zęba. 
Dlaczego leczenie kanałowe tyle kosztuje? 
Dobry doświadczony specjalista + nowe technologie URATUJĄ TWÓJ ZĄB - to jest warte każdej ceny! Często nie myślimy co będzie dalej, co będzie jak stracimy ząb, później kolejny i kolejny. Koszty leczenie protetycznego są dużo większe niż kanałowego, a i tak nie odzyskamy tego, co straciliśmy. Poniższa grafika oddaje sedno sprawy. 
Nie warto czekać z leczeniem, to tylko zwiększa koszty. 



Nie warto też słuchać pseudo specjalistów i wyrywać zęby, które można bezpiecznie wyleczyć!

czwartek, 23 czerwca 2016

Fluor- przyjaciel czy wróg?

Czy fluor zawarty w pastach do zębów jest bezpieczny?
Po co nam fluor w pastach? Czy używać past z fluorem czy bez?



Jak zaczęłam pisać ten post ponad rok temu (!), nie spodziewałam się ile wątków, artykułów i badań będę musiała przeanalizować, żeby w jakiś ciekawy i rzetelny sposób opisać ten temat. Z góry przepraszam, że momentami jest zbyt naukowo i dużo jest biochemii, ale musiałam to umieścić, aby przekonać wyedukowanych niedowiarków (pozdrawiam P.M.). Jak poczujecie się znudzeni, zwróćcie uwagę tylko na podkreślone części tekstu.

Całe 5 lat studiów medycznych maglowania, że fluor to najlepszy wynalazek przeciwko próchnicy, pozwala z nią walczyć i skutecznie wygrywać. Wykonano tysiące badań, opublikowano tysiące prac, artykułów naukowych. Dzięki temu mamy pewność, że fluor działa i jest bezpieczny. Ale czy na pewno?

Historia fluoru w stomatologii jest już bardzo długa. W 1901 roku amerykański dentysta opisał zmiany na szkliwie (plamki) pochodzące od dużej zawartości fluoru w wodzie. W kolejnych latach badacze doszli do wniosku, że następuje duża redukcja próchnicy w obszarach, gdzie spożywano wodę zawierająca fluor. I tak to się zaczęło. Początkowo woda, później sól spożywcza, a nawet mleko i oczywiście masa produktów do higieny jamy ustnej: pasty, płyny, żele do fluoryzacji, nici dentystyczne z fluorem. Ale to i tak za mało. Potrzebny był jeszcze fluor w tabletkach, który zalecany był (i jest) szczególnie dzieciom.

Jak działa fluor na zęby?

Szkliwo zęba zbudowane jest z fantastycznej struktury, czyli hydroksyapatytów. Kryształy hydroksyapatytów (złożone z fosforanu wapnia) szkliwa tworzą najtwardszą strukturę naszego organizmu, której twardość wynosi 5 w dziesiącostopniowej skali Mohsa i przekracza tym samym twardość marmuru.
W obecności fluoru nasze hydroksyapatyty zmieniają się we fluoroapatyty. Podczas reakcji chemicznej grupa hydroksylowa z hydroksyapatytu zostaje zastąpiona jonami fluoru. Takie szkliwo jest bardziej odporne na działanie kwasów produkowanych przez bakterie próchnicotwórcze. Jon fluoru w apatycie tworzy silne wiązanie z grupą NH organicznego zrębu szkliwa, co warunkuje większą stabilność kryształów fluoroapatytu, daje też lepsze właściwości krystaliczne i twardość. Im wyższe stężenie fluoru, tym silniejsze działanie. Jeśli dostarczymy więcej fluoru, to oprócz fluoroapatytów na powierzchni zęba powstanie fluorek wapnia, który jest rezerwuarem fluoru i przy spadkach pH, będzie go dostarczał do kryształów apatytu w szkliwie.
Dodatkowo fluor działa bakteriostatycznie, więc powoduje zahamowanie powstawania bakteryjnej płytki nazębnej, co wpływa na niższe ryzyko próchnicy. Dzięki zdolności hamowania enolazy bakteryjnej, enzymu istotnego w przemianie węglowodanów, możliwe jest utrudnianie przez fluor transportu glukozy przez błony komórkowe bakterii kwasotwórczych. Ostatnie badania wskazują, że miejscem inhibicji jest przenosząca protony ATP-aza błony bakteryjnej. Za dużo biochemii, ale to bardzo istotny watek, który później rozwinę.

Dawki fluoru mierzone są w jednostce ppm (pars per million). Pozytywne działanie fluoru na ząb (powstanie fluoroapatytu) następuje już przy niskich stężeniach fluoru w ślinie i płynie tkankowym tj. 100ppm, choć już 2-10ppm mogą hamować próchnicotwórcze działanie bakterii. Stężenia powyżej 100ppm tworzą warstwę fluorku wapnia.

Uważa się, że fluor jest także pierwiastkiem niezbędnym do tworzenia prawidłowej tkanki kostnej. Pobudza proliferację osteoblastów, hamując jednocześnie aktywność osteoklastów, w efekcie indukując postępujący przyrost masy kostnej. Związki fluoru znalazły zastosowanie w leczeniu osteoporozy, z uwagi na fakt poprawy bilansu wapniowego przez jony F- . Leczenie małymi dawkami fluorków zmniejsza ilość złamań trzonów kręgów, a stosowanie łącznych dawek fluorków i witaminy D jest zalecane jako ochrona przed utratą masy kostnej u osób przyjmujących sterydy. Stwierdzono, że w pewnym zakresie stężeń fluor może hamować rozwój zmian miażdżycowych w aorcie i innych naczyniach tętniczych. Związki fluoru są wykorzystywane również m.in. w leczeniu nowotworów (fluorouracyl)  i zakażeń układu moczowego (fluorochinolony).

Najbardziej popularną forma dostarczania fluoru jest pasta do zębów.
Ponieważ fluor nie występuje w naturze w stanie wolnym, a za to bardzo łatwo wchodzi w reakcje, to najczęściej występuje z związkach jako fluorek.

I tak w pastach mamy:
  • fluorek sodu (NaF)
  • monofluorofosforan sodu (MFP) - uważany za najmniej skuteczny
  • aminofluorek (fluorek cynawy) czyli organiczne związki fluoru tj. olaflur i inne
  • fluorek cyny (II)
  • fluorek glinu
  • mieszankę tych fluorków
Uważa się, że zawartość czystego fluoru w paście powinna przekraczać 500ppm, ponieważ poniżej tej wartości nie wykazuje on działania kariostatycznego (hamującego próchnicę). Obecnie mamy pasty z zawartościa fluoru 525-1550ppm, ale sa też dostępne pasty lecznicze z jonami fluoru na poziomie 5000ppm! Żele do fluoryzacji, to wartość nawet 12 500 ppm!

No to wszystko ładnie, nawet pięknie, nie ma się o co martwić.

Teoretycznie tak, ale można się w temat zagłębić i trochę policzyć.

Fluor jest pierwiastkiem o małym zakresie dawki terapeutycznej, co oznacza realne niebezpieczeństwo przedawkowania.

Źródła dziennego pochłaniania fluoru:

75% woda

7% zboże i produkty zbożowe

7% mięso, ryby

12% inne

Źródła stanowiące dodatkową podaż związków fluoru to:

- profilaktyka próchnicy: fluorkowanie wody pitnej, tabletki z fluorkiem, pasty, nitki, płukanki, lakiery fluorkowe, gumy do żucia z zawartością fluorku, materiały stomatologiczne wydzielające fluor
- fluorki stosowane w leczeniu osteoporozy i niektóre środki narkozy wziewnej,
- zanieczyszczenia przemysłowe.

Zawartość fluorków w pokarmach pochodzenia roślinnego i zwierzęcego waha się i zależy od wielu czynników środowiskowych. Świeże pożywienie w USA zawiera od 0,01 do 1,0 ppm fluorków, z wyjątkiem ryb (6-27 ppm) i herbaty (4-400 ppm), a  w pokarmach przetworzonych stężenie wzrasta. W krajach gdzie stosuje się fluorkowanie wody, woda taka stosowana do przetwarzania pokarmów zwiększa zawartość fluorków w pożywieniu. Warto podkreślić, że 5-6 filiżanek herbaty, to 1 mg przyswojonego fluoru.
Obecne normy dla sztucznego fluorkowania wody pitnej według WHO wynoszą 0,8 ppm-1,0 ppm  i istnieje tendencja do ich obniżania.
Poziomy fluorków w wodach naturalnych wykazują duże wahania, od 0,1 ppm do 100 ppm (1 ppm = 1mg/l), w zależności od ilości i rozpuszczalności tych związków obecnych w glebie. W większości rzek stężenie fluorków waha się od 0,01 do 0,02 ppm.

Zawartość fluorków w powietrzu w obszarach nie zanieczyszczonych przez przemysł wynosi 0,05 do 1,9 mg/m3. W pobliżu fabryk może sięgać 1,4 mg/m3, a w dalszym sąsiedztwie 0,2 mg/m3. Na terenach rolniczych fluor wprowadzany jest do gleby wraz z nawozami fosforowymi i niektórymi środkami ochrony roślin . Obok bezpośrednich ekspozycji przemysłowych, zawodowych oraz endemicznych, coraz więcej danych wskazuje na wzrost zawartości fluorków w roślinach, rybach, przetworach mlecznych i mięsnych. 
Obliczono, że dzienne pochłanianie fluoru z pożywienia, wody i powietrza wynosi 0,8-3,0 mg F (w USA 1,7-4,75 mg na dobę). Po doliczeniu fluorku z wody fluorkowanej (1ppm) 3,5-5,5 mg na dobę.
Stwierdza się, iż podaż fluoru średnio co 10 lat podwaja się.

A tak wygląda zapotrzebowanie na fluor [mg/dobę] w zależności od wieku i płci:
1–3 lat (masa ciała 13 kg) 0,7
4–8 lat (masa ciała 22 kg) 1,1
9–13 lat (masa ciała 40 kg) 2,0
Chłopcy 14–18 lat (masa ciała 64 kg) 3,2
Dziewczęta 14–18 (masa ciała 57 kg) 2,9
Mężczyźni (masa ciała 76 kg) 3,8
Kobiety (masa ciała 61 kg) 3,1

Myjąc zęby 2 x dziennie pastą zawierającą fluor w dawce (0,05-0,15% tj. 500-1500 ppm) dostarczymy dodatkowo 0,07-0,38 mg F. Czyli niewiele. Prawdopodobna dawka toksyczna dla osoby dorosłej wynosi 5 mgF/ kg masy ciała. Czyli według lekarskich doniesień jesteśmy bardzo bezpieczni. Dorośli raczej tak, ale jak dokładnie to przeanalizujemy, to dzieci maja zdecydowanie za dużo.

I tu nasuwa się pierwsze pytanie: skoro fluor dostarczamy sobie bezwiednie z wody, powietrza, pożywienia i jest to dawka (dla próchnicy) terapeutyczna, to po co dokładają go w pastach? Aaaa...może na wypadek, jak byśmy zapomnieli się napić, zjeść lub pooddychać :) Kochane koncerny, jak oni o nas dbają :)

Ciągle zapominamy, że natura sama dostarcza nam wszystkich niezbędnych mikroelementów. Przecież mało kto zastanawia się, czy ma odpowiedni poziom miedzi, manganu, boru, jodu. Są to mikroelementy niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu podobnie, jak fluor. Z tą różnicą, że fluor jest wszędzie i nie musimy go suplementować. A czemu w pastach nie ma np. jodu, na którego niedobór cierpi obecnie niemal każdy i również ma właściwości antyseptyczne? Ponieważ jod jest mało rozpowszechniony w przyrodzie i nie jest łatwo go uzyskać, w przeciwieństwie do fluoru, który jest odpadem przemysłowym i należy go gdzieś zutylizować... a najlepiej dodatkowo na tym zarobić.

Metabolizm związków fluoru w organizmie człowieka jest procesem złożonym. Organizm ludzki przyswaja fluor głównie drogą pokarmową (ok. 2/3), natomiast drogą oddechową wraz z wdychanym powietrzem związki fluoru wchłaniane są raczej wtedy, jeśli w powietrzu stwierdza się ich wysokie stężenia (najczęściej ma to miejsce w przypadku narażenia zawodowego).
Spożycie fluoru prowadzi do jego szybkiego wchłaniania, głównie w żołądku (40-50% spożywanego fluoru), a także w jelicie cienkim. Stopień i szybkość wchłaniania są odwrotnie proporcjonalne do pH treści żołądka, więc jest uzależnione od wydzielania soku żołądkowego. W świetle najnowszych badań zależność absorpcji od pH w żołądku opiera się na hipotezie, że kwas hydrofluorowy (fluorowodorowy) powstający w kontakcie z błoną śluzową, a nie jon F jest cząsteczką dyfundującą. UWAGA: kwas fluorowodorowy jest wodnym roztworem fluorowodoru, związki te sa silnie toksyczne (!)
Pozostała ilości fluorków ulega absorpcji w górnej części jelita cienkiego. Wchłanianie zależy od rodzaju związków fluoru, np. NaF spożyty z wodą ulega absorpcji na drodze dyfuzji biernej prawie w 100%, monofluorofosforan sodu (MFP) jest słabiej i wolniej wchłaniany. Obecność wapnia, magnezu, glinu, ogranicza absorpcję fluorku w przewodzie pokarmowym, ponieważ tworzą one z nim nierozpuszczalne sole. Równoczesne spożycie mleka, witaminy C, D, oraz chlorku sodu również zmniejsza absorpcję fluoru a więc chroni przed jego przedawkowaniem.
Absorpcja fluoru w przewodzie pokarmowym w obecności mleka trwa tylko 30 min. i jej poziom spada do 50-70%.
A więc, przyjmuje się, że fluorki ulegają absorpcji głównie poprzez przewód pokarmowy i płuca. W badaniach Pattern i wsp. z zastosowaniem znakowanego F18 około 7% dawki fluoru wchłonęło się z jamy ustnej w ciągu 2,5 godziny. Inni autorzy absorbcję fluoru przez śluzówkę jamy ustnej uważają za ograniczoną, stanowiącą mniej niż 1% dziennego wchłaniania. Sugeruje się, że może dochodzić do pewnej absorpcji fluoru z preparatów takich jak żele APF oraz roztworów SnF2 nawet jeśli nie dochodzi do ich połykania.

W kilka minut po spożyciu preparatu NaF poziom fluoru w osoczu krwi wzrasta osiągając swój szczyt w ciągu 30 do 45 minut, następnie obniża się wskutek ciągłego poboru fluoru przez kości, paznokcie, oraz wydalania z moczem, kałem, potem. Jeśli dawka fluoru jest niewielka to po czasie 3 do 6 godzin wraca do poziomu przed konsumpcją. W osoczu fluor występuje w dwóch fazach: jonowej (wolnej) i niejonowej (związanej z białkami osocza). Stężenie fluoru w postaci niejonowej jest wyższe. Gdy źródłem fluoru pokarmowego jest głównie woda, jego stężenie w osoczu po okresie głodzenia wyrażone w mmol/litr jest w przybliżeniu równe stężeniu fluoru w wodzie pitnej wyrażonej w mg/litr. W rejonach kontrolowanego poziomu fluorku w wodzie, zawartość fluoru w osoczu mieści się w granicach 0,5-1,5 mmol/litr. Stężenie osoczowego fluoru jonowego traktuje się jako jeden ze wskaźników ekspozycji na fluor, chociaż istnieje wiele czynników fizjologicznych i patologicznych mogących wpływać na jego zawartość w różnych warunkach podaży. Stężenie fluoru w mleku ludzkim wynosi mniej niż 50% stężenia fluoru w osoczu, prawdopodobnie ze względu na dużą zawartość w nim jonów wapnia.
Stężenie fluoru w większości tkanek miękkich wzrasta proporcjonalnie wraz ze wzrostem poziomu fluoru w osoczu, a później spada w sposób analogiczny. W tkankach tych fluor łatwo penetruje do przestrzeni śródkomórkowych, co wyraża stosunek stężeń tkanka/woda do osocze/woda (T/P). Stosunek ten mieści się w zakresie 0,4 do 0,9, z wyjątkiem mózgu i tkanki tłuszczowej, gdzie proporcje te są mniejsze niż 0,2. Największe stężenie fluoru wśród tkanek miękkich występuje w nerce.
Przyjmuje się, że w ciągu 24 godzin 50% ilości przyjętego fluoru ulega wydaleniu z moczem, od 15% do 25% wydalana jest z kałem i potem, podczas gdy pozostała ilość ulega wiązaniu z tkankami twardymi. Wydalanie fluoru z potem jest niskie i wynosi 1-3 mmola na litr. Głównym miejscem usuwania fluoru z ustroju jest nerka. Szybkość i ilość wydalanego fluoru jest wskaźnikiem jego poboru przez organizm. Dzieci w grupie wiekowej 9-14 lat pijące wodę z 1 mg fluoru na litr wydalały 25-35 mg F na godzinę, natomiast te, które przyjmowały mało fluoru wydalały 10 mg F na godzinę. Stwierdzono w badaniach klinicznych, że stężenia fluorków w moczu matek są wyższe niż w moczu noworodków. Można to tłumaczyć zwiększonym zapotrzebowaniem noworodków na fluorki (budowa kośćca), co sprzyja zmniejszeniu ich wydalaniu przez nerki. W nerkach zachodzi również reabsorbcja fluoru i jest ściśle związana z pH moczu.
Fluor pokonuje barierę łożyskową u zwierząt i ludzi przedostając się z krwi matki do krwi płodu. Łożysko spełnia częściowo rolę filtru dla jonów fluoru, głównie w częściach brzeżnych łożyska, kumuluje fluor ze względu na dużą zawartość w tej części jonów wapnia. Na obszarach skażeń związkami fluoru badane łożyska charakteryzowały się spadkiem aktywności enzymatycznej.
Przyjmuje się, że około 99% fluoru w organizmie jest związane z tkankami twardymi. Jest to wynikiem silnego powinowactwa fluoru do apatytów kości i zębów. W młodych organizmach dochodzi do zwiększonej retencji fluoru w tkankach twardych. Jego retencja w szkielecie młodych organizmów jest około 2 razy szybsza niż u dorosłych. W trakcie ekspozycji na małe ilości fluoru dorośli magazynują około 10% wchłoniętego fluoru, natomiast rosnące dzieci mogą go magazynować nawet w 50%. Tak więc główne szlaki usuwania fluoru z osocza przebiegają poprzez odkładanie go w kościach i tkankach twardych oraz wydalanie z moczem. Dzięki tym mechanizmom wysokie stężenia fluoru w osoczu są zwykle przejściowe i powracają do poziomów fizjologicznych, chyba że dawka fluoru jest szczególnie duża...

A co dzieje się jeśli fluoru jest za dużo?


Fluor obok ustalonego efektu kariostatycznego oraz efektu terapeutycznego w niektórych schorzeniach (np. osteoporoza) może stanowić zagrożenie i być przyczyną ostrego lub przewlekłego zatrucia. Z powodu różnorodnych efektów wywoływanych przez fluor w układach biologicznych jest on tematem wielu doniesień naukowych. Dodatnie i ujemne efekty działania fluoru zależą od dawki, czasu stosowania oraz specyficznego działania na różne komórki i tkanki. Poznanie mechanizmów przemian fluoru w organizmie pozwala na określenie możliwego ryzyka nadmiernej ekspozycji na jego związki.
Powszechne użycie związków fluoru w medycynie i stomatologii oraz wzrastające niebezpieczeństwo przemysłowych i cywilizacyjnych ekspozycji zwiększyło możliwość powstawania niekorzystnych wpływów nadmiernego narażenia na fluor. W terapii osteoporozy dawka fuoru podawana w postaci NaF wynosi 10-20 mgF/dzień, przy dopuszczalnej dziennej 4 mgF/dzień, jest więc od niej pięciokrotnie większa. U jednej trzeciej pacjentów z osteoporozą przyjmujących NaF w olbrzymich dawkach dziennych wystąpiły objawy niepożądane: nudności, wymioty, wrzody żołądka, bóle reumatyczne.

Przyjmuje się, że przyjęta doustnie dawka 5-10 g fluorku sodu na dobę przez osobę o wadze około 70 kg jest dawką śmiertelną. Odpowiada to dawce 32-64 mg F/kg. Dla przypomnienia średnie zapotrzebowanie w klimacie umiarkowanym dla dorosłego człowieka 2,0 mg F . Przyjęto, że prawdopodobnie toksyczna dawka (PTD) fluoru wynosi 5 mg F/kg ciała. Określono ją jako minimalną dawkę mogącą wywołać toksyczne objawy łącznie ze śmiercią. Taka ekspozycja powinna wymagać natychmiastowej interwencji oraz hospitalizacji. Dawka PTD w zależności od wieku i wagi ciała jest wykorzystywana do oceny możliwego narażenia toksycznego jakie mogą stwarzać środki profilaktyki próchnicy zawierające fluor, stosowane nieumiejętnie bądź nieostrożnie.

Ryzyko to dotyczy głównie małych dzieci. Jak obliczono, dla dziecka o wadze 10 kg stosowanie w ilościach 4 ml 1,23% żelu APF i 8 ml dla dziecka o wadze 20 kg stanowi dawkę PTD. Taka sama dawka dla 10 kg dziecka zawarta jest w 100 sztukach 0,5 mg tabletek fluorowych. Ostre zatrucia zdarzają się bardzo rzadko, głównie na skutek pomyłek. W 1992 roku zatruciu uległo 296 osób na Alasce z powodu spożycia nadmiernie fluorkowanej wody. Co roku ośrodki kontroli zatruć notują przypadkowe zatrucia po spożyciu preparatów witaminowych i produktów stomatologicznych zawierających fluor. Amerykańskie towarzystwo zrzeszające takie ośrodki publikuje dane obejmujące około 70% populacji USA. Na przestrzeni 5 lat miało miejsce średnio około 11 000 przypadków zatrucia fluorem. Małe dzieci stanowiły wśród nich prawie 90%. Wśród tych zdarzeń od 19 do 51 stanowiło poważne zatrucia, a około 7% wymagało leczenia.
Prawie natychmiast po spożyciu dużej dawki fluoru występują bóle brzucha, nudności, następuje wzmożone wydzielanie śliny oraz wymioty. Czasem pojawiają się bóle głowy, pocenie się i osłabienie. Gdy dawka jest zbliżona do potencjalnie śmiertelnej, występują bóle mięśni, skurcze i drgawki kończyn. Postępuje niewydolność układu sercowo-naczyniowego, arytmia, spadek ciśnienia. Zaburzenia w układzie mięśniowym i sercowo-naczyniowym sugerują zaburzenia elektrolitowe, głównie hypokalcemię i hyperkaliemię. Z powodu zaburzeń układu oddechowego i funkcji nerek powstaje mieszana kwasica oddechowo-metaboliczna.

Częsta ekspozycja na niskie dawki fluoru może wywołać objawy przewlekłego zatrucia fluorem. Akumulacja fluoru, głównie w tkankach zmineralizowanych, prowadzi do fluorozy zębów i szkieletu.
Zęby we wczesnych stadiach rozwoju są najbardziej czułymi markerami nadmiernej ekspozycji na związki fluoru. Hamuje on prawidłowy rozwój zawiązków zębowych powodując hypomineralizację i fluorozę szkliwa (fluorosis). Zmiany obserwowane w szkliwie w zależności od stopnia fluorozy występują w postaci kredowobiałych lub brązowych plam i przebarwień oraz w postaci oddzielnych lub łączących się ze sobą ubytków szkliwa. Zaburzenie to powstaje prawdopodobnie w wyniku uszkodzenia ameloblastów, tworzenia nieregularnych skupisk kryształów apatytu, jak również słabszego wiązania się części mineralnej i organicznej szkliwa. Niektórzy badacze sugerują, że jednym z mechanizmów fluorozy może być hamowanie aktywności enzymów lizosomalnych w ameloblastach pod wpływem jonów fluoru. Badania epidemiologiczne wykazały, że część dzieci, które regularnie piją wodę o stężeniu fluorku 2-3 razy przewyższającym optymalne, mają zaawansowane postacie fluorozy zębów. Dane te nie ustalają dokładnej dziennej dawki mogącej wywołać ten stan, jednak wskazują, że margines bezpieczeństwa między dziennym spożyciem fluoru zabezpieczającym przed próchnicą, a tym który wywołuje objawy fluorozy, nie jest duży. Doniesiono o wysokiej częstości tego schorzenia (80%) wśród dzieci, które konsumowały w okresie pierwszych trzech lat życia 0,5 mg F na dzień, a następnie 1 mg F na dzień. Uważa się, że dzieciom w wieku do 6 lat spożywającym wodę 0,7-1,2 ppm F nie powinno się podawać uzupełnień w postaci fluorków. Obliczono, że szczotkowanie zębów pastą z fluorem o zawartości 1 g zwiększy dzienny pobór fluoru o 50% w stosunku do ilości pochodzącej z pokarmów. Przy szczotkowaniu 2 razy dziennie pobór może być jeszcze większy. Stwierdzono, że stężenie jonów fluoru w moczu badanych dzieci zwiększało się na skutek fluoryzacji. Niektórzy autorzy sądzą, że używanie fluorków w postaci past i płukanek może istotnie przyczynić się do podwyższenia całodziennej dawki tego jonu.
Znane są również doniesienia mówiące o występowaniu fluorozy zębów już przy stężeniach fluorków poniżej 1 mgF/l w naturalnych wodach jak również sztucznie fluorkowanych. Na terenach o wyższej zawartości fluoru w wodzie pitej z naturalnych źródeł o poziomie 4,0 mgF/l znane jest pojęcie fluorozy endemicznej. Na trenach przemysłowych skażonych związkami fluoru opisuje się zjawisko fluorzycy przemysłowej, która jest swoistą odmianą fluorozy endemicznej. Dla organizmów zwierzęcych charakterystyczna jest tam osteoskleroza kości kręgosłupa i jego więzadeł, kości miednicy, żeber, większa łamliwość kości. W metabolizmie osteoblastów i osteoklastów następują zmiany prowadzące do nieprawidłowej mineralizacji tkanki kostnej. Kości stają się bardziej kruche, a więzadła tracą swą elastyczność.
Zawartość fluoru w tkankach zęba odzwierciedla biologiczną dostępność fluoru w okresie preeruptywnym. Jego poziom w szkliwie po wyrżnięciu zęba pozostaje na względnie stałym poziomie, a zmiany stężenia fluoru dotyczą najczęściej około 50 mm warstwy szkliwa. Zawartość fluoru w zębinie wzrasta wraz z wiekiem. Fluor w kościach kumuluje się przez całe życie. Kość gąbczasta ze względu na lepsze ukrwienie zawiera go więcej niż zbita. Narażenie na względnie wysokie poziomy fluoru przez dłuższy okres może prowadzić do zmian w budowie i cechach fizycznych kości . Schorzenie to jest znane jako fluoroza szkieletu. Badania epidemiologiczne doniosły o zwiększonej podatności na złamania kości na obszarach o większej zawartości fluoru w wodzie pitnej w porównaniu z obszarami o niskim jego stężeniu.

Fluor w przewlekłym zatruciu może upośledzać też funkcje metaboliczne komórek i tkanek. Wpływa on na aktywność około 72 enzymów, głównie oksydoreduktaz, transferaz i hydrolaz, zaburza cykl Krebsa, wytwarzanie ATP, hamuje syntezę białek i DNA. Stwierdzono doświadczalnie, że fluor blokuje czynność enzymów cyklu Krebsa, hamuje aktywność enzymów ważnych dla procesów beztlenowej glikolizy. Jednym z najbardziej czułych enzymów jest enolaza, która po zadziałaniu fluoru zostaje zablokowana, a to pociąga ograniczone utlenianie glukozy, jak również rozpad glikogenu na terenie komórki. I tu wracam do tematu bakteriostatycznego działania fluoru. Oczywiste jest, że skoro działa tak na bakterie, to również działa identycznie na inne komórki i za każdym razem, jak czytam te mądrości w piśmiennictwie stomatologicznym o hamowaniu bakterii kwasotwórczych przez fluor, myślę o efektach ubocznych na nasze tkanki, o których nikt w świecie medycznym już nie wspomina.

Wątroba - w badaniach jednorazowa duża dawka NaF wywołała zmiany w wątrobowych poziomach 9 metabolitów glikolizy i cyklu kwasu cytrynowego. Wpływ fluoru na różne poziomy metabolizmu tkanek miękkich: oddychanie, przemianę węglowodanową, białkową, enzymatyczną, naczyniową może zaburzać detoksykację związków fluoru podawanych drogą doustną w leczeniu powszechnie występującej próchnicy i osteoporozy. Leczenie tych jednostek chorobowych jest wieloletnie i w przypadku osteoporozy wymaga przyjmowania kilkakrotnie większej dawki NaF. W ten sposób doustne podanie NaF może zmieniać procesy metaboliczne w wątrobie co może wywoływać zmiany w obrazie histologicznym, histochemicznym i ultrastrukturalnym wątroby. W wątrobie stwierdza się stany zapalne, a nawet zmiany martwicze, hamowanie syntezy białek i zaburzenia jej funkcji detoksykacyjnych. Znane jest także zjawisko hiperglikemii fluorkowej, wynikające m.in. z hamowania wydzielania insuliny przez komórki β trzustki i zaburzenia wydzielania hormonów tarczycy.

Nerki - główną drogą usuwania fluoru z organizmu jest jego wydalanie z moczem. Nadmierna podaż fluoru powoduje degenerację nabłonka kanalików nerkowych, przerost i zanik miąższu nerek, prowadząc do niewydolności nerek.

Mózg - fluor jest silnie neurotoksyczny. Powoduje zmiany neurodegeneracyjne w móżdżku, hipokampie i korze mózgu . Prowadzi do zahamowania syntezy neurotransmiterów i zmniejszenia ilości ich receptorów w mózgu. Obniża zdolność uczenia i zapamiętywania. Istnieją nawet hipotezy, że długotrwałe narażenie na fluor może mieć niekorzystny wpływ na inteligencję, zwłaszcza u dzieci.

Przedłużająca się ekspozycja na fluorki skutkuje uszkodzeniem narządów rozrodczych i bezpłodno- ścią, zwiększa odsetek poronień i jest bardzo toksyczna dla płodu.

Uważa się, że w mechanizmie toksycznego działania fluoru istotną rolę odgrywa jego zdolność do wywoływania stresu oksydacyjnego poprzez generowanie wolnych rodników i zmniejszanie wydajności enzymatycznego układu antyoksydacyjnego. Fluor jako prooksydant indukuje wzmożone procesy wolnorodnikowe, które prowadzą do uszkodzeń lipidów, białek, DNA w nerkach, wątrobie, mózgu, krwi. W zależności od dawki i czasu ekspozycji może być inhibitorem enzymów antyoksydacyjnych, takich jak dysmutaza ponadtlenkowa, katalaza i peroksydaza glutationowa. Stwierdzono również, że jony fluorkowe obniżają aktywność wymieniacza sodowo-protonowego (NHE). Jest to białko transbłonowe, które wpływa na regulację procesów inicjacji proliferacji i wzrostu wielu komórek oraz przekazywanie sygnału od receptora do wnętrza komórki, transporcie jonów i niektórych metabolitów przez błony komórek nabłonkowych. Podobny niekorzystny wpływ fluor wywiera na przemiany energetyczne w komórkach. W związku z powyższym, fluor to naturalna substancja przyspieszająca starzenie.

Gospodarka mineralna- jej zaburzenie dotyczy m.in. wapnia, magnezu i fosforu. Fluor zwiększa przyswajalność glinu przez komórki śluzówki przewodu pokarmowego oraz zwiększa transport glinu przez barierę krew-mózg. Kompleksy glinowo-fluorkowe powstające w roztworach wodnych zawierających fluor i śladowe ilości jonów glinu, wykazują właściwości toksyczne na poziomie komórkowym i są uważane za jeden z czynników uszkadzających centralny układ nerwowy. Wykazano, że szczególnie niekorzystne jest łączne przyjmowanie kofeiny i fluoru (np. napoje energetyzujące) na kości i zęby, co przejawia się tendencją do zwiększenia kumulacji fluorków w kościach, a zmniejszenia jego zawartości w zębach oraz nasileniem zaburzeń gospodarki wapniowej.


                                                                                   
I już ostatnia informacja dla wytrwałych:
Fluor może potęgować działanie leków psychotropowych, powodując ospałość, uległość na sugestie, podatność na manipulacje – popularne valium zmieszane z fluorem daje inny lek, tzw. Rohypnol, który jest składnikiem środków insektobójczych, pestycydów i trutek na gryzonie.












Gratulacje! Dałaś/Dałeś radę to wszystko przeczytać!

Nie musisz wyrzucać swojej pasty z fluorem. 
Ważne, że masz świadomość, jak to wszystko działa.
Ale błagam! Nie podawaj swoim dzieciom pasty z fluorem! Wystarczy szczotkowanie i właściwa dieta! Jeśli zabraknie, któregoś z tych dwóch czynników, to fluor i tak nie pomoże... 












poniedziałek, 11 maja 2015

(Nie)bezpieczne pasty do mycia zębów



Calcium Carbonate, Aqua, Glycerin, Hydrated Silica, Arginine, Sodium Lauryl Sulfate, Aroma, Sodium Monofluorophosphate, Cellulose Gum, Sodium Bicarbonate, Tetrasodium Pyrophosphate, Benzyl Alcohol, Sodium Saccharin, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Limonene, Cl 77891


Jak myślicie, co to może być?



Albo to:



Glycerin, Hydrated Silica, Sodium Hexametaphosphate, Propylene Glycol, PEG-6, Aqua, Zinc Lactate, Sodium Lauryl Sulfate, Aroma, Sodium Gluconate, Silica, Chondrus Crispus Powder, Trisodium Phosphate, Stannous Fluoride, Sodium Saccharin, Copernicia Cerifera Cera, Xanthan Gum, Cinnamal, Silica, CI 77891, Eugenol, Sodium Fluoride, Cl 74160

TO WASZA PASTA DO ZĘBÓW!!!



Rozszyfrujmy ten skład! Aż się boję, czy dziś umyjecie zęby:)



Hydrated Silicauwodniona krzemionka (czyści i poleruje), oraz Silica (Dwutlenek Krzemu, Krzemionka ) uważany za bezpieczny, środek przeciwzbrylający, wypełniacz, ale uwaga (!) uwodniona krzemionka może uszkadzać szkliwo. Ma właściwości ścierne więc przez nieumiejętne szczotkowanie, szorowanie wiele razy dziennie możemy mechanicznie ścierać szkliwo. Aby tego uniknąć wybierajcie pasty z niskim RDA (współczynnik ścieralności).

Sodium Hexametaphosphate (Heksametafosforan sodu, polimetafosforan sodu, E452i), dodatek do żywności i kosmetyków, w pastach stosowany jako aktywny składnik przeciw przebarwieniom i przeciw kamieniowi. Nie jest szkodliwy, ale jest dodawany do żywności i wielu środków spożywczych, a fosforany w większej ilości mogą mieć skutki uboczne w postaci chorób nerek, uszkodzenia naczyń krwionośnych, indukują procesy starzenia. Nie powinno się przekraczać dawki: Sodium Hexametaphosphate: MTDI (maximum tolerable daily intake)70 mg/kg body weight (as P).


Propylene Glycol (PG,Glikol propylenowy) Stosowane w wielu kosmetykach jako rozpuszczalnik.
Działa rakotwórczo. Silnie toksyczny w razie spożycia (uszkadza wątrobę, układ nerwowy i nerki). Resorbują się ze skóry do krwi i limfy. Uszkadzają nabłonki, tkankę łączną i mięśniową. Uszkadzają komórki krwi i szpik kostny. W neuronach i w mięśniach zaburzają procesy przewodzenia i proces skurczu. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.


Polietylenoglikol (PEG) powszechnie stosowane emulgatory, podobnie jak PG działają drażniąco i wysuszająco na skórę i błonę śluzową, przez co jest ona mniej odporna na działanie szkodliwych substancji. Jednym słowem, emulgatory niszczą barierę ochronna skóry i błony śluzowej w jamie ustnej.Warto wystrzegać się również substancji podobnych do PEG pod względem zastosowania i oddziaływania na skórę i organizm, takich jak: PPG, Polypropylenglycol, polipropylen glikol (opisany wyżej) oraz innych syntetycznych emulgatorów, jak Tweedy lub Spany. Zamiast PEG, w kosmetykach naturalnych znajdziemy więc emulgatory pozyskiwane z soi, wełny owczej, rzepaku, nasion bawełny, orzeszków arachidowych, itp. Zaliczyć można do nich: Lanolin Alcohol (alkohol lanolinowy), Cetearyl Alkohol (cetearylowy alkohol), Cetearylowy Siarczan Sodu, Alkohol Mirystylowy, Glyceryl Stearate Citrate, Lanolin, lanolina, Cera Alba, wosk pszczeli, Lecithine (lecytyna), Xanthan Gum (guma ksantanowa), Tragacantha Gum (tragakanta), Gumi arrabicum (guma arabska) lub Guar Gum (czyli guma guar).


A teraz prawdopodobnie najbardziej groźny składnik:




Sodium Lauroyl Sarcosinate (SLS), Sodium Laureth Sulfate (SLES), czyli Laurylosiarczan sodu został uznany za toksyczny i w kosmetykach w Japonii jest zupełnie zakazany.  Jest to po prostu detergent, który spotkamy tez w płynie do mycia podłogi. W pastach działa jako substancja pieniąca, dzięki czemu daje poczucie, że pasta działa, tak jak w innych kosmetykach np. żelach pod prysznic czy szamponach do włosów. Ciężko sobie wyobrazić pastę do zębów, która się nie pieni, a okazuje się, że taka jest najbezpieczniejsza.

SLS uszkadzają skórę i błonę śluzowa, gromadzą się w tkankach oczu, mózgu, sercu i wątrobie, uszkadzając te narządy, w związku z czym prowadzą m.in. do powstawania zaćmy, uszkodzenia włosów, utrudnionego gojenia się ran. SLS i SLES wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rakotwórczymi dioksanami (dioxane).
SLS są mutagenami uszkadzającymi materiał genetyczny. 
Nie należy ich stosować w czasie laktacji i ciąży.


CI 77891 (Titanium Dioxide) - dwutlenek tytanu, mineralny filtr UV i jednocześnie naturalny biały pigment, stosowany w kosmetykach naturalnych.
Cząsteczka tlenku tytanu nie jest szkodliwa, ale po dostarczeniu energii (np. UV ?, a jako filtr UV się to stosuje) przestaje być obojętna i zamienia się w półprzewodnik z ruchliwymi ładunkami. Całe to zjawisko ma miejsce w żywej tkance, a ostatecznie powstają aż trzy mole rodnika hydroksylowego – najsilniejszego prooksydanta w naturze. Wolne rodniki niszczą komórki (nie tylko skóry), a o ich działaniu pogłębiającym procesy starzenia całego organizmu. O wolnych rodnikach nie trzeba dużo pisać. Wiadomo, nie są dobre.


Cl 74160 (Ftalocyjaninowy Błękit) Po prostu niebieski barwnik. Nie ma dowodów na działanie rakotwórcze tego barwnika, ale istnieją dowody na to, że narażenie do ftalocyjaniany może powodować poważne wady wrodzone w rozwoju zarodków.


I wiecie co, nie mam już siły więcej pisać i śledzić doniesienia naukowe. To jest masakra!


Te cytowane na początku pasty i tak nie maja parabenów, co jest powszechne nawet w pastach dla dzieci (np. Elmex- najbardziej popularna wśród pacjentów), ani triklosanu.


No to jeszcze trochę o parabenach i triklosanie, bo możecie je spotkać w swojej paście.

Triklosan jest chlorofenolem, czyli pestycydem, w pastach dodawany jest jako składnik hamujący stany zapalne dziąseł, bo działa przeciwbakteryjnie, ale dodatkowo ma udowodnione działanie rakotwórcze. Powoduje uszkodzenie skóry i błon śluzowych, po połknięciu może powodować zaburzenia krążenia, drgawki, śpiączkę, a nawet śmierć. Pestycydy kumulują się w tkance tłuszczowej, czasem do poziomu toksycznego. Jeśli jesteśmy długo narażeni na ich działanie, może prowadzić to do uszkodzenia wątroby, nerek, serca, płuc czy systemu odpornościowego. Nie należy stosować triklosanu w czasie ciąży i laktacji, działa teratogennie. Krótkotrwałe stosowanie nie działa toksycznie.


Parabeny = Parabens (Methyl, Ethyl Propyl i Butyl Parabens) Przedłużają trwałość kosmetyków środki konserwujące. Powodują alergiczne stany zapalne skóry. Wchłaniają się ze skóry i błony śluzowej do krwi i limfy działając ogólnie i niekorzystnie działają na układ hormonalny, co może wiązać się z powstawaniem raka piersi. Mogą niekorzystnie wpływać na rozwój zarodka i płodu u kobiet ciężarnych. Na mężczyzn działają feminizująco. Nie należy stosować w czasie laktacji i ciąży.



Nie poruszyłam tu tematu fluoru w pastach, bo to temat na kolejny wpis.


A teraz wszyscy do łazienki! Sprawdzamy składy i wyrzucamy wszystko :) Ja wyrzuciłam, nie tylko pasty do zębów, ale prawie wszystkie kosmetyki, ale dalej się myję i myję też zęby :)


Polecam pasty BioRepair, L'Angelica, Lavera, Tołpa, Blanx.

dr Katarzyna Pieńkowska
BEST DENT